niedziela, 8 stycznia 2012

Moda wrocławskich ulic - kolejna odsłona :)

Witajcie :)
I jak Wam Kochani mija długi weekend? Odpoczywacie czy ciężko pracujecie? Ja staram się połączyć jedno i drugie, ale pogoda nastraja raczej do relaksu. Dlatego też w piątek postanowiłam wybrać się do Multikina w Pasażu Grunwaldzkim na bardzo chwalony i polecany film Agnieszki Holland pt. "W ciemności". Jeżeli ktoś nie widział jeszcze, to warto się wybrać. Nawet nie zauważyłam, kiedy minął 2,5 godzinny seans. Doskonała gra aktorska, świetna muzyka oraz przedstawione w filmie wojenne realia naprawdę dają do myślenia.
Z racji tego, że rezerwowałam bilet, musiałam odebrać go najpóźniej 30 minut przed seansem, więc do jego rozpoczęcia zostało mi trochę czasu. Spędziłam go na kanapie przed "Popcorn Barem" obserwując ludzi i to, co mieli na nogach :)
Ogólnie panowała duża monotonia ... wśród mężczyzn adidasy albo obuwie trekkingowe, a wśród kobiet oficerki, botki z kożuszkiem, buty Emu oraz kozaki na obcasie. Trafiła się jednak pewna Pani, która zwróciła na mnie swoją uwagę sposobem chodzenia. Jak zerknęłam na jej obuwie, to od razu dotarło do mnie, dlaczego tak dziwnie, ciężko i niefortunnie stawia nogi. Drobna, niska kobieta, chude nóżki i ciężkie buty na wysokim obcasie, a do tego jeszcze koturn. Pani poruszała się jak kaczka, co momentami wzbudzało we mnie rozbawienie. O ile buty dobrze dobrane do stroju, o tyle do sylwetki już nie... według mnie obuwie zbyt masywne. Sami zresztą zobaczcie i oceńcie :) Zdjęcia robione telefonem, przy sztucznym świetle, także wybaczcie jakość.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o pisanie przemyślanych komentarzy

Podobne wpisy