środa, 3 sierpnia 2011

Fotorelacja ślubna - część 3 - PAZNOKCIE :)

Hej, hej :)

Dziś temat trochę z innej beczki, bo nie o butach, ale o paznokciach :) Skoro jednak obiecałam złożyć Wam pełną fotorelację ślubną, to słowa dotrzymam. Pozostanie jeszcze suknia, makijaż, biżuteria i fryzura, ale niestety muszę poczekać trochę na zdjęcia, bo są jeszcze u fotografa. Na pewno jednak zobaczycie pełną stylizację :)


Paznokcie zostały stworzone przez moją siostrę, która również prowadzi swój blog właśnie o takiej tipsowej tematyce (dla zainteresowanych podaję link http://hanexxxnails.blox.pl/html ). Ja na co dzień nie ingeruję w  paznokcie, wolę własne, naturalne, na które od czasu do czasu nałożę lakier. Ślub to jednak okazja do małego szaleństwa, więc zdecydowałam się na paznokcie żelowe. Uzyskany efekt naprawdę mile mnie zaskoczył i odpukać, paznokcie nadal trzymają się świetnie. Nie znam się do końca na samej technice tworzenia, ale na blogu siostry z pewnością znajdziecie wiele informacji na ten temat. Poniżej prezentuję mój ślubny manicure :)









11 komentarzy:

  1. sorry, ale paznokcie są okropne...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ile ludzi tyle gustów :) Ja wolę naturalne, ale na tą okazję niestety nie udało mi się ich "wyhodować", więc trzeba było się jakoś ratować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę pani Karolino te paznokcie nie wyglądają estetycznie. Sądzę, że powodem jest za duża ilość białego lakieru. Wąskie paski wyglądałyby o niebo lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Być może zdjęcia dają taki efekt, że "białego" żelu (nie lakieru) jest za dużo. W rzeczywistości jednak proporcje są zachowane, co mam nadzieję będzie lepiej widoczne na zdjęciach całościowych. Jak dla mnie ten "biały pasek" również mógłby być trochę węższy, ale paznokcie są dość długie i dziwnie by to wyglądało. Dziękuję jednak za cenne uwagi :) Na szczęście takie cuda na rękach mam tylko od święta :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy!
    Jeżeli żel french zostałby nałożony wężej, to po tygodniu, może po dziesięciu dniach, byłoby widać prześwit. Aby tego uniknąć żel został nałożony szerzej. Dodatkowo przy tym kształcie paznokci, nawet po intensywnym piłowaniu boków, wąski pasek nadawałby im kształt kotleta i sprawiał, że płytka jest szersza niż się wydaje.

    OdpowiedzUsuń
  6. No, ale że co "bleee.." ? :)Bardzo twórczy komentarz - pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam, Co do szerokości french'a nie mam żadnych zastrzeżeń a proszę mi wierzyć znam się na technice wykonywania paznokci światłoutwardzalnych, jednak co do kształtu jaki stylistka paznokci im nadała to istna katastrofa. Każdy jak z innej parafii, mają zupełnie różne kształty, a tak nie powinno być. Najmniejszy z paznokci jest chyba najbardziej udany lecz nadal nie taki jaki powinien być. Paznokieć palca wskazującego zbyt mocno został spiłowany z prawej strony, za to środkowy oraz kciuk wyglądają wyjątkowo źle, mają łopatkowaty kształt zbyt szeroki, który po prostu oszpeca dłoń. Paznokcie może się Pani podobają z racji tego że są diametralnie różne od noszonych przez Panią na co dzień, jednak wykonane są wyjątkowo niedbale. W razie następnej wyjątkowej okazji radziłabym się wybrać do profesjonalistki. Pozdrawiam PP

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam :) Przyznam, że zaskoczyła mnie Pani tym komentarzem, ale zaskoczenie o dziwo bardzo pozytywne. Paznokcie już opuściły moje palce, ale przyznam się bez bicia, że też odniosłam wrażenie, iż każdy wygląda trochę inaczej. Najbardziej przypadły mi do gustu małe palce oraz palce wskazujące, lecz dopiero po dopiłowaniu ich po kilku dniach od nałożenia żelu. Ja nie jestem specjalistką w tym fachu, więc ciężko jest mi się na ten temat wypowiadać. Dziękuję jednak za cenne rady i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Te paznokcie są okropne,równiez radziłam na okazję slubu wybrac sie do profesjonalisty bo raczej estetyczniej wygladayby Pani naturalne bo nie rzucalyby sie tak w oczy. a Od zamaskowania naturalnej plytki istnieje cover który sie naklada i wtedy nawet po 20 dniach nie widac zadnego prześwitu. Widac ze osoba ktora je robila nie zna się kompletnie na stylizacji. Mało tego jak dla mnie boki są rozlane i wogole nie opracowane. Nie chcialabym takich paznokci na slub ,porażka.

    OdpowiedzUsuń
  10. Było - minęło, to tylko paznokcie :) Czasu się cofnę :) Myślę, że powyżej już wyczerpał się mój limit argumentów :) Dziękuję za krytyczne i szczere podejście do tematu i pozdrawiam serdecznie. Na szczęście od tamtej pory nie miałam na sobie sztucznych paznokci i w najbliższym wcieleniu nie zamierzam ich nosić :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę o pisanie przemyślanych komentarzy

Podobne wpisy