czwartek, 24 kwietnia 2014

Buty Weasy QUECHUA z Decathlonu - zdecydowane NIE!

Witajcie!
W styczniu zachwycałam się wręcz zakupem butów zimowych Weasy Quechua z Decathlonu mając nadzieję, że posłużą mi nie tylko za obuwie, które będę mogła założyć do odśnieżania (nie miałam okazji wypróbować ich w tym roku, bo u mnie nie było śniegu tej zimy:), ale również dobrze sprawdzą się jako kalosze w deszczowe i pochmurne dni. Niestety ... pomyliłam się.
Ostatnimi czasy pada u mnie dość często, a że jak wiecie, w naszej rodzinie zawitał pies, któremu deszcz w najmniejszym stopniu nie przeszkadza w spacerowaniu, buty "poszły w ruch". Niestety po każdym spacerze moje skarpetki wyglądały tak, jak na zdjęciach. Czarne i mokre od błota, a dlaczego? Z dwóch prostych powodów - obuwie jest po pierwsze za niskie, a po drugie zdecydowanie za szerokie w obwodzie łydki. Te dwie wady sprawiają, że w trakcie chodzenia wszystko, co przyklei się do podeszwy jest przez nią podrzucane i wpada do środka buta. Stąd efekt pochlapanych spodni i brudnych skarpetek oraz wkładki wewnątrz. Zdecydowanie zatem nie polecam tych butów do spacerowania po deszczu, może na śniegu będą się lepiej sprawować? Zobaczymy ...











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o pisanie przemyślanych komentarzy

Podobne wpisy