Hej, hej ... :)
I nadeszła ta wiekopomna chwila :) Dziś pokażę Wam moje najnowsze buty do biegania. Z perspektywy czasu może już nie są takie nowe, gdyż zakupione zostały pod koniec sierpnia, ale macie okazję zobaczyć, jak wyglądały bezpośrednio po nabyciu.
Początkowo miałam zamiar przetestować jakieś obuwie marki ADIDAS, ale że bałam się ryzykować zakupu przez internet, a w sklepie nie mogłam znaleźć tego, co chciałam (tradycyjnie jak już był model, to nie było rozmiaru:), więc ostateczny wybór padł na firmę NIKE. Parę lat temu miałam do czynienia z tą marką i wywarła wtedy na mnie bardzo pozytywny wpływ, więc zobaczymy, czy będzie tak również i tym razem :)
Z racji tego, że były wakacje i do Wrocławia wyjeżdżałam dość rzadko (a buty były mi potrzebne na już!), to zakupu dokonałam w Opolu. Odwiedziłam słynne centrum (w sumie nie wiem, czy ma ono jakąś nazwę:), w którym znajduje się market REAL, jak i inne, mniejsze sklepiki. Na buty trafiłam przypadkiem, w sklepie "Outlet", w którym kupić można było różne markowe ciuchy i ubrania.
Do zakupu skłoniła mnie przede wszystkim cena butów - 119 zł, jak i ich solidne podbicie, dość twarde i grube. W momencie zakupu jeszcze nie wiedziałam, że zwrócone mi zostaną pieniądze za moje Pumy Osuran (nie chciałam w nich biegać, by bardziej się nie rozpadły, a poza tym reklamacja była możliwa tylko z paragonem, który miałam we Wrocławiu, więc musiały poczekać, aż się po niego wybiorę:). Dlatego też nie chciałam przepłacać i kupować butów za 200 zł. W efekcie wyszło jednak, że miałam pół roku biegania za friko :)
W butach Nike biegam już około 2 miesięcy i jak na razie nie mam im nic do zarzucenia. Jak tylko znajdę chwilę, to porobię zdjęcia i pokażę Wam, jak teraz wyglądają (niestety nie są już tak nieskazitelnie białe:).
Miłego popołudnia !!!
Na zdjęciach poniżej buty kilka minut przed pierwszą przebieżką :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o pisanie przemyślanych komentarzy