środa, 30 kwietnia 2014

Adidas VENUS ... testujemy !!!

Hej!
Wiedziałam, że ten zakup to pewne ryzyko, ponieważ buty są dość nietypowe. Obserwowałam je na Allegro już od miesiąca i tak wróżyłam, czy kupić czy nie kupić. Cena była przystępna (119 zł + 17 zł wysyłka), ale jednak dla mnie za wysoka. Postanowiłam więc napisać do sprzedającego e-mail z informacją, że jestem w stanie kupić ten buty za 100 zł łącznie z kosztami wysyłki. O dziwo zgodził się, ale pod warunkiem, że buty kupię poza aukcją i wysyłka będzie "za pobraniem". Zaryzykowałam tylko i wyłącznie dlatego, że sprzedający posiadał tysiące pozytywnych opinii i zaledwie kilka neutralnych. Chyba się opłaciło ...

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

PUMA do biegania idzie w odstawkę ...

Hej!
Mimo tego, że w lutym zarzekałam się, iż w tych butach pobiegam jeszcze z pół roku, to niestety nie dało się. No w sumie, to może i by się dało, ale myślę, że groziłoby to kontuzją. Skąd zatem decyzja o konieczności zakupu nowych butów do biegania? Przyczyna prosta - PUMY po prostu siadły, zwłaszcza prawy but. Straciły jakąkolwiek amortyzację, czułam w nich już każdą nierówność, jaką napotkałam na drodze. Miałam po prostu wrażenie, że biegnę w kapciach, a nie w butach ku temu przeznaczonych.

czwartek, 24 kwietnia 2014

Buty Weasy QUECHUA z Decathlonu - zdecydowane NIE!

Witajcie!
W styczniu zachwycałam się wręcz zakupem butów zimowych Weasy Quechua z Decathlonu mając nadzieję, że posłużą mi nie tylko za obuwie, które będę mogła założyć do odśnieżania (nie miałam okazji wypróbować ich w tym roku, bo u mnie nie było śniegu tej zimy:), ale również dobrze sprawdzą się jako kalosze w deszczowe i pochmurne dni. Niestety ... pomyliłam się.

czwartek, 10 kwietnia 2014

Buty do biegania

Hej!
Chciałam Wam polecić jeden z bardziej normalnych artykułów, który znalazłam ostatnio na portalu sportfan.pl. Rzadko można tam natrafić na coś, co warto przeczytać, ale w tym przypadku uważam, że trzeba. Autor, z którym miałam okazję wymienić się mailowo spostrzeżeniami o butach do biegania, uświadomił mi jedną dość istotną rzecz, która tak naprawdę nawet przez myśl mi nigdy nie przeszła...

Zawirował świat ...

Witam!
Długo się nie odzywałam, oj długo ... ale to za sprawą tej pięknej czarnej mordki, którą możecie zobaczyć na zdjęciu obok. Zawitała w naszym domu 3 tygodnie temu i od tamtej pory dni uciekają niezmiernie szybko i intensywnie, ciężko mi nawet czasem zerknąć na pocztę, by odebrać najnowsze maile. Ale dajemy radę, morda rośnie i jeśli ktoś miałby ochotę poobserwować jej postępy, to zapraszam na blog JESTEM DOLAR, gdzie na bieżąco prowadzimy z mężem relację na temat naszego pupila. 
Ostatnio natrafiłam w internecie na parę słodkich zdjęć butów, aż tak słodkich, że chciałoby się je zjeść ...

Podobne wpisy