niedziela, 28 września 2014

Buty do biegania z Lidla idą w odstawkę ...

Witajcie!
W mojej ponad 3-letniej przygodzie biegowej buty z Lidla były najgorszym obuwiem do biegania, jakie posiadałam. Naprawdę nie podejmę się już testowania butów oferowanych w tej sieci sklepów. Szkoda pieniędzy i nóg - obuwie bez amortyzacji, do biegania jedynie po asfalcie lub alejkach parkowych, ale pozbawionych jakichkolwiek kamieni i nierówności, ponieważ każdy napotkany kamień wbija się w podeszwę tego buta tak mocno, że miałam wrażenie, iż biegam na boso.

wtorek, 23 września 2014

Kalosze z Lidla :)

Witajcie!
Byłam, dokładnie obejrzałam, przymierzyłam i kupiłam ... mowa o kaloszach z sieci sklepów Lidl, o których ewentualnym nabyciu wspomniałam Wam w poprzednim poście. Buty obejrzałam dość dokładnie i zdecydowałam się na te w odcieniach szarości - miały według mnie najlepszą jakościowo "skarpetową" wkładkę. Kalosze przetestowałam już parę razy, w bardzo dużym deszczu i głębokich kałużach i ... naprawdę sprawują się bardzo dobrze. Przede wszystkim są wysokie i mają stabilną, płaską podeszwę.

poniedziałek, 1 września 2014

Kalosze mężowe :)

Hej!
Nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie 1 września to moment, w którym pogoda staje się nieprzewidywalna i nie wiadomo, jak się ubrać. Zwłaszcza, że w ciągu dnia lubi być gorąco, ale już już około godziny 18-stej bez kurtki ciężko wytrzymać na zewnątrz. Dziś u mnie ulewa od samego rana, co chwilę pada, ale jest stosunkowo ciepło, około 17-stu stopni. Stąd też postanowiłam w końcu wkleić post, w którym pokażę Wam kalosze mojego męża, zakupione razem z moimi butami Quechua w sieci sklepów Decathlon.

Podobne wpisy