Nadwaga niszczy buty ...

Witajcie!

Do napisania tego posta skłonił mnie kolejny z komentarzy dodany pod wpisem dotyczącym reklamacji butów w sieci sklepów Ecco przez jedną z klientek (http://forum-kulturystyczne.pl). Za jedną z przyczyn uszkodzenia obuwia w swojej ocenie wytypowałam wtedy dużą masę ciała użytkowniczki, którą łatwo można było stwierdzić po wyglądzie jej "napompowanych" dłoni. Zaznaczyłam, że nie mam nic do zarzucenia osobom otyłym, bo to ich sprawa, jak wyglądają i ile ważą, ale podkreśliłam, że duża masa ciała przyspiesza zużywanie się obuwia.

Niestety część czytelników chyba nie zrozumiała sensu mojej wypowiedzi i nie wyciągnęła z niej odpowiednich wniosków, stąd ten post. Postanowiłam, że pokażę Wam przykładowe zdjęcia osób z nadwagą, po prostu osób ciężkich i chcę byście zwrócili uwagę, jak wyglądają noszone przez nich buty. Przede wszystkim popatrzcie, jak się "rozłażą", rozszerzają i jak pod wpływem ciężaru zachowuje się podeszwa. Nie ma co się oburzać tematem, bo nie ma czym. Taka jest prawda i jak wspomniałam w jednym z komentarzy pod postem dotyczącym owej reklamacji - fizyki nie oszukamy !!! Zobaczcie zdjęcia, a potem oceniajcie ...

Sandały Pani(-a) G. - zdecydowanie za wąskie w śródstopiu

Podeszwa w klapkach blondynki w zasadzie nie istnieje, a a'la baleriny pani w różowej bluzce mają wypchniętą piętę (podobnie było w przypadku reklamowanych balerinek z ECCO) oraz są za wąskie w śródstopiu.

Palce w zasadzie nie mieszczą się w sandałach (zwłaszcza duży palec).

Rozlazłe już buty pani Niezgody, zdecydowanie za wąskie w śródstopiu, część buta na wysokości palców zaczęła służyć za podeszwę.

Pani po prawej, idealny przykład "rozlazłego" obuwia !!!

Plaskate baleriny ...

Świetne zdjęcie !!! Dokładnie można porównać, jak obuwie zachowuje się na stopie osoby o unormowanej wadze i na stopie osoby z nadwagą.

Ponownie pani Niezgoda ... widać wyciśnięte palce odkształcające szpilki, a na zdjęciu poniżej próba kupienia nowych ...

Rozlazłe trampki ... standard !!!

Rozlazłe adidasy ... wybita podeszwa ...

I jak? Nadal będziecie twierdzić, że masa ciała nie ma wpływu na zużywanie się obuwia?