środa, 22 maja 2013

Reebok EasyTone z Biedronki - okazja!

Hej :)
Podobno okazje są po to, by z nich korzystać. No to skorzystałam ... a poza tym potwierdziłam jedno takie powiedzenie, które głosi: "Nigdy nie mów nigdy" :). Reebok EasyTone ... miałam nigdy nie kupić, bo mi się nie podobały. No i jakby się temu głębiej przyjrzeć, to ja ich nie kupiłam, ponieważ sponsorem tego zakupu był mój cudowny mąż :) Ale są i to jest najważniejsze :)
Jakiś czas temu informowałam Was o pojawieniu się w sieci sklepów Biedronka właśnie obuwia Reebok EasyTone w cenie 139 zł/parę. Owszem, buty się pojawiły, ale równie szybko zostały wykupione. Jak się jednak okazało - nie wszędzie. W moich rodzinnych stronach jest taki jeden sklep Biedronki, gdzie towary tego typu nie sprzedają się na pniu, a leżą nieco dłużej. A jak już poleżą i nikt ich nie kupuje, to zostają przeceniane. No i tak 2 tygodnie temu przypadkiem odwiedziłam z mężem ten sklep celem kupienia piersi z kurczaka ... i tak chodzę, i chodzę i patrzę, i patrzę... i co widzę? W koszu leży jedna para butów, patrzę na rozmiar - 40, patrzę na cenę - 99 zł, patrzę na męża, robię kocie oczy, a on mówi - kupić Ci? :)Ha! Pytanie! To tak jakby zapytać dziecko, czy chce, żeby kupić mu loda :) No i w ten oto sposób mam kolejne obuwie do testowania ...
Jak się sprawuje? Jakie są moje pierwsze "ale", co do tych butów? Już wymieniam. Muszę jednak zaznaczyć, że spodziewałam się od razu, że nie są to buty do dłuższego biegania, a bardziej do fitnessu :) Ale co tam, trzeba testować wszystko. Zatem co do wad i zalet:
1. Buty są dość ciężkie, a po nałożeniu na nogi sprawiają wrażenie zbyt dużych, szerokich i masywnych.
2. Zrobiłam w nich na razie około 25 km. Na początku miałam problem z odpowiednim zawiązaniem tych butów. Zbyt mocne powodowało uwieranie górnej części stopy, a zbyt luźne sprawiało, że tylna część stopy w bucie po prostu "latała" na boki. Ale jakoś opanowałam ten problem.
3. W butach tych ciężko biegnie się pod górę, ale za to elegancko z górki, ponieważ dobrze wyhamowują nogę.
4. Ze względu na nietypową podeszwę należy niesamowicie uważać na teren, po którym biegamy. Powierzchnia powinna być w miarę równa, bez dziur i kamyków. Niezwykle łatwo w tych butach o skręcenie kostki (podwyższona podeszwa w pięcie i śródstopiu).
5. Po około 3 km biegu w śródstopiu zaczynam odczuwać mrowienie. Jest to dość nieprzyjemne, ale z każdym kolejnym dniem jest ono mniejsze, więc zakładam, że buty trzeba po prostu rozbiegać i rozciągnąć.
6. Słaba wentylacja - stopa w bucie strasznie się grzeje.
7. Amortyzacja? Nie odczułam jak na razie, zdecydowanie lepsza jest w butach Nike. 
8. Podeszwa dobrze odprowadza wodę, nie mocząc górnej części buta.
To na tą chwilę takich 8 głównych elementów, na które zwróciłam uwagę. Nie biegałam w tym obuwiu po bieżni i na razie nie zamierzam tego robić. W butach przebiegłam na razie nieduży dystans, ponieważ we Wrocławiu nadal korzystam z butów Nike, a Reebok'i zakładam w domu, w weekendy. Buty na pewno trzeba dobrze rozbiegać, by zaczęły dobrze spełniać swoją funkcję. Ogólnie jestem z nich zadowolona, nawet bardzo ... :) Zapraszam do obejrzenia poniższych zdjęć :)





















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o pisanie przemyślanych komentarzy

Podobne wpisy